Translate

sobota, 2 marca 2013

Anaruk, chłopiec z Grenlandii

Tego dnia Anaruk wyszedł z domu wcześnie, wspominając najlepszego przyjaciela Czesława Centkiewicza, gdy nagle zobaczył najpiękniejszą fokę na Świecie. Spała sobie spokojnie na krze. Anaruk już widział siebie wracającego z udanego polowania na rekach Eskimosów. Powoli podchodzili do foki gdy nagle usłyszał dziwny głos:
- Nie ruszaj się młody człowieku!
W tym samym czasie foka wstała, Anaruk upuścił broń.
- Kto to? - zapytał.
- To ja foczka nazywaj mnie Mimi. A tak w ogóle jak ty się nazywasz? - zapytała.
- Jestem Anaruk, ale ty się do mnie odezwałaś!
- Witaj Anaruku. Tak odezwałam się. - nastała niezręczna cisza. Chłopiec miał odpuścić polowanie gdy odezwała się foka:
- Stój!
Anaruk zatrzymał się i popatrzył w jej stronę.
- Drogi chłopcze masz niezwykły dar porozumiewania się z fokami. powiedz w swojej osadzie, że powiem im gdzie mieszkają dzikie kaczki jeśli przestaną nas zabijać. 
Anaruk przekazał słowo w słowo wszystko co usłyszał. Myśliwi długo nie kazali na siebie czekać. Gdy foka ich zobaczyła uśmiechnęła się i poprowadziła przez góry lodowe aż do zakrytej jaskini. W środku było chyba z 200 kaczek. Wszystkim opadły szczęki ze zdumienia.
Wreszcie Tugto powiedział:
- Zgadzamy się już nigdy nie zabijemy foki.
- To dobrze - powiedziała foka - zaprowadzę was do domu. Myśliwi byli bardzo szczęśliwi.
- Od tamtej pory nigdy nie dokuczał im głód i żyli długo i szczęśliwie.
Nikolina